fikcyjne czynności prawne – tylko pozornie świetne rozwiązanie

Ostatnio w mojej działalności zawodowej coraz częściej muszę zwalczać fikcyjne czynności prawne, które kiedyś miały stanowić maskę dla innych działań albo zabezpieczenie wzajemnych rozliczeń stron. Tak się składa, że sprawy te najczęściej prowadzę przed sądami w Krakowie. Fikcyjne czynności prawne choć na początku wydają się świetnym rozwiązaniem najczęściej kończą się sporym problemem.   Schemat prawie zawsze jest podobny: 1.strony mają wspólne interesy, w ramach których dokonują różnego rodzaju rozliczeń albo inwestycji,

2. z różnych powodów strony nie chcą ująć w ramy prawne tego co faktycznie robią - wybierane fikcyjne rozwiązanie wydaje im się prostsze, tańsze, mniej sformalizowane, nie chciałby pokazywać czegoś przed Urzędem Skarbowym itp. Dodatkowo jedna ze stron zapewnia, że rozwiązanie jest bardzo bezpieczne i skuteczne,

3. powstaje opatrzony oryginalnymi podpisami dokument, który ujmuje inną czynność prawną niż faktycznie miała miejsce między stronami - najczęściej jest to fikcyjna umowa pożyczki ale zdarzają się też weksle, które mają treść nie do końca zgodną z tym co strony faktycznie robią albo niesformalizowane oświadczenia, w których ktoś zobowiązuje się do fikcyjnych zachowań albo składa oświadczenia lub pokwitowania przyjęcia kwot, których nigdy nie otrzymał,

4. po dłuższym okresie strona, na korzyść której przemawia dokument z fikcyjną czynnością prawną wysuwa żądanie spłaty roszczenia wynikającego z fikcyjnego dokumentu,

5. zaczyna się długa i ciężka batalia sądowa, w której usiłujemy przekonać sąd, że pożyczka nie jest pożyczką, że weksel został już spłacony, że czynności o takiej treści jak w dokumencie nikt rozsądnie myślący by się nie podjął, że czynność pozorna jest nieważna, że oświadczenie zostało złożone pod przymusem lub wcale nie było przymusu, na który druga strona się powołuje, że żadne zaufanie do partnera w biznesie nie uzasadnia działań powiązanych z fikcją. Argumentujemy, przesłuchujemy świadków i strony, przeprowadzamy dowody pośrednie, usiłujemy wyłapać jakiekolwiek potknięcie w procesie i naświetlić sądowi braki w logicznym rozumowaniu.

Czasem się udaje obronić przed tak stworzoną fikcją, czasem nie - wówczas klienci czują się głęboko rozgoryczeni i pokrzywdzeni, gdyż najczęściej na danym interesie tracą dwa razy.

Takie przykłady potwierdzają, że nie ma dróg na skróty, a pół środki często pogrążają niczego nieświadomą stronę stosunku prawnego. Niestety działanie w zaufaniu do partnera w interesach najczęściej nie przekłada się na pozytywny wynik finansowy. Podejmując się inwestycji, interesów i rozliczeń warto skonsultować z prawnikiem (adwokatem, radcą prawnym) planowane czynności i zabezpieczenia, poświęcić trochę czasu i pieniędzy aby dobrze uregulować łączące strony stosunki i uniknąć udowadniania przed sądem, że nie jest się przysłowiowym wielbłądem.

  ZapiszZapiszZapiszZapiszZapiszZapisz